Te tajemnicze wyrazy to nazwy kurpiowskiego pieczywa obrzędowego. W wielu kurpiowskich domach tę tradycję kultywuje się do dnia dzisiejszego. Chociaż turyści najczęściej byśki i nowe latka mają okazję zobaczyć na wiosennych i letnich kiermaszach podczas imprez ludowych, tradycyjnie piecze się je w wigilię Nowego Roku. Kobiety lepią z ciasta byśki - figurki zwierząt: byczków, jelonków, gęsi, zajączków itp. Natomiast nowe latka są zwyczajowo lepione przez mężczyzn. Pośrodku uformowanego z ciasta krążka umieszcza się figurkę gospodarza, a wokół niej figurki zwierząt hodowlanych.
Byśki były rozdawane dzieciom i kolędnikom, nowelatka zaś, którym przypisywano magiczną moc, wieszano przy świętych obrazach i domowych ołtarzykach. Ciasteczka w kształcie bocianich łap pieczono na powitanie wiosny, gdy z ciepłych krajów powracały ptaki, a przyroda budziła się z zimowego snu do życia. Bociania łapa włożona do gniazda miała zapewnić gospodarzom urodzajny, obfity w plony rok. Doświadczeniem w lepieniu obrzędowego pieczywa kurpiowskiego dzielą się ze swoimi gośćmi państwo Krzyżewscy z Lipnik, a także pani Teresa Kołakowska ze wsi Długie.
Teresa Kołakowska
Długie 47, tel. 029 772 78 50