Pod koniec XVIII w. rząd pruski podjął inicjatywę budowy na Górnym Śląsku nowoczesnego zagłębia przemysłowego. Rozpoczęto budowę Królewskiej Huty "Gliwice". Dotychczas wielkie piece opalano węglem drzewnym, ale z powodu rosnącego deficytu tego surowca zdecydowano o budowie wielkiego pieca opalanego koksem. Była to absolutna nowość.
Fryderyk von Reden zajmujący się uprzemysłowieniem Górnego Śląska sprowadził wiosną 1793 r. Szkota Johna Baildona, aby nadzorował budowę pieca na koks dla Huty "Gliwice". Piec rozpoczął produkcję odlewów w 1796 r. i był jednym z pierwszych takich urządzeń na świecie. Huta zasłynęła w całej Europie ze względu na odlewy artystyczne: płaskorzeźby, medaliony, ozdobne talerze, galanterię, naczynia kuchenne.
W 1804 r., w obliczu wojny z Napoleonem, rozszerzono asortyment o lufy armatnie i kule. Kiedy w 1813 r. ustanowiono pruskie odznaczenie "Krzyż Żelazny", jego pierwsze egzemplarze odlano właśnie tutaj. Od 1819 r. odlewano żeliwne elementy mostów (m.in. dla Wrocławia, Berlina i Poczdamu). W 1829 r. huta zaczęła produkcję odlewów ze złota, srebra, brązu i cyny.
Piec konstrukcji Johna Baildona działał sto lat. Jego budowniczy zmarł w 1846 r. i spoczął na cmentarzu założonym dla zasłużonych hutników w sąsiedztwie huty. Unowocześniona huta pracuje do dziś, a w zabytkowej hali produkcyjnej utworzony został Oddział Odlewnictwa Artystycznego Muzeum w Gliwicach.