Już w XV w. istniały w Tatrach prymitywne kopalnie. Lata świetności tatrzańskie górnictwo i hutnictwo przeżyło jednak dopiero w XVIII i XIX w. W tym czasie zaczęto wydobywać rudy miedzi i żelaza, chociaż te ostatnie były zazwyczaj kiepskiej jakości.
Przez długie lata z przemysłem hutniczym były związane Stare Kościeliska - dzisiaj spokojna polana w Dolinie Kościeliskiej, a kiedyś prężny ośrodek przemysłowy z hutą miedzi, później z hutą żelaza i zakładem metalurgicznym. Tutaj pracowały młyny kruszące rudę, a z pieca do wytapiania żelaza buchało gorące powietrze. Młoty hutnicze były napędzane kołem wodnym, do którego doprowadzano wodę z pobliskiego potoku. W Starych Kościeliskach były też chaty, w których mieszkali robotnicy, karczma ciesząca się nie najlepszą sławą, tartak oraz leśniczówka.
Zakład hutniczy w Starych Kościeliskach został otwarty w 1783 r. przez M. i J. Prokopowiczów. Na początku XIX w. zbójnicy nękali go napadami, a produkcja stawała się coraz mniej rentowna. W 1841 r. hutę zlikwidowano. W tym czasie działał jeszcze zakład w Kuźnicach - od XVIII w. do lat 70. XIX w. centrum hutnictwa tatrzańskiego i przodująca wytwórnia w Galicji. Okres jej świetności to lata 30., 40. i 50. XIX w. Produkowano tu nie tylko surówkę, blachy i gwoździe, ale również świeczniki ołtarzowe, garnki, krzyże, kraty, narzędzia i wyroby ślusarskie, a później także maszyny rolnicze.
Niestety z czasem eksploatacja złóż tatrzańskich przestała się całkowicie opłacać i na przełomie lat 70. i 80. XIX w. ośrodek zamknięto. Wkrótce tatrzańskie górnictwo i hutnictwo całkowicie upadło. Do dzisiaj zachowały się pozostałości urządzeń oraz murów zakładu w Kuźnicach. W czasie prac archeologicznych w Starych Kościeliskach w latach 1956-1958 odkryto resztki młota i pieców, ślady fundamentów oraz narzędzia górnicze. Obecnie można tu zobaczyć pozostałości murów dawnej huty oraz dwie z kilkunastu lip szerokolistnych, które ponad 150 lat temu posadził miejscowy leśniczy.