Bolesławiec na Dolnym Śląsku - miasto nieodkryte, pełne tajemnic i niespodzianek. Znane chyba najbardziej z garncarstwa, a przecież tyle w mieście miejsc czy budynków, które mogły by opowiedzieć swoją ciekawą historię, na przykład budynek przedszkola przy ul. Mikołaja Brody. Niepozorna miejska willa z czerwonej cegły, tuż za Domem Dziecka.
W tymże budynku założona została w kwietniu 1849 roku przez 15 bolesławian pierwsza loża masońska. Nazwano ją "Pod Złotym Łańcuchem". Założycielami byli m.in. właściciel folwarku rycerskiego, inżynier drogowy, weterynarz, cieśla, karczmarz, redaktor, 2 nauczycieli, muzyk i murarz. Po 12 latach należało do niej już 46 bolesławian.
Wystrój budynku do dzisiaj znacznie uwspółczesnił się, jednakże na parterze pozostała pięknie zdobiona aula (drewniany rzeźbiony sufit, kuty ręcznie żyrandol). W czasach II wojny światowej w budynku działała prężnie siedziba miejskiej Hitlerjugend. Tuż naprzeciwko dawnej loży masońskiej znajduje się piękna kamienica, w której pewnie mieszkał członek wolnomularzy. Skąd o tym wiadomo? U szczytu budynku wykuto symbole masońskie w kamiennym medalionie.
Obecnie w budynku mieści się jedno z miejskich przedszkoli.