Zbudowano go w latach 1887-1890. Miał bronić kostrzyńskiej twierdzy przed nagłym wtargnięciem obcych wojsk. Ulokowany jest na pięknym płaskowyżu wznoszącym się nad doliną Odry i pobliskim Jeziorem Żabiniec.
Docelowo planowano wyposażyć go w dwanaście armat wałowych i cztery moździerze. Poza tym rozważano budowę ochraniających go mniej eksponowanych stanowisk, ale niewiele już z tego wyszło. Faktem jest, że fort właściwie nigdy nie odegrał znaczącej roli militarnej.
W czasie II wojny działała w nim filia słońskiej fabryki amunicji. Wiosną 1945 r. na krótko usadowili się tu czerwonoarmiści, ale po wyzwoleniu obiekt ulegał stopniowej dewastacji. Część budowli została zburzona, większość metalowych elementów ulotniła się w cudowny sposób. Przez jakiś czas podziemne korytarze wykorzystywano w charakterze mogilnika na przeterminowane środki ochrony roślin. Być może dlatego tamtejsza roślinność tak bujnie sobie teraz poczyna, a do dziś zobaczyć można odciśnięte w pyle posadzki ślady przechowywanych tam pojemników.
Zasadzony niegdyś dla osłonięcia fortu zagajnik rozrósł się do rozmiarów lasu, ale wcale nie jest trudno tam trafić. Na parkingu przed wjazdem do fortu ustawiono dużą, solidną tablicę informacyjną, dzięki której można szczegółowo zapoznać się z danymi technicznymi obiektu. Są tam również umieszczone nazwiska i telefony osób opiekujących się nim oraz komunikat, że przebywanie na jego terenie nie jest zbyt bezpieczne, każdy więc wchodzi tam na własne ryzyko i odpowiedzialność. Od jakiegoś czasu fort stał się ulubionym miejscem paintballowców.