Gdy Nowym Zjazdem skręcało się z Pragi do lewobrzeżnej Warszawy, znad brzegów Wisły i dachów Starówki wyłaniała się kopuła synagogi na ulicy Tłomackie. Była to najpiękniejsza żydowska świątynia w Warszawie.
Jej powstanie poprzedziły burzliwe dyskusje i zaciekłe spory, a nawet pewien towarzyski skandal: Stanisław Adamczewski wygrał konkurs, zaś Leander Marconi zaprojektował gmach, ale kiedy już stanęła, wyglądała tak, jakby w tym miejscu stała od dawna.
Wąska i szczelnie zabudowana ulica Tłomackie, przy której powstała synagoga, łączyła Bielańską z Lesznem (obecna Al. Solidarności). Jedyne, co pozostało z tej ruchliwej i żywej ongiś ulicy, to „Gruba Kaśka”, dom Karola Lilpopa, będący dziś siedzibą Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, oraz gmach Żydowskiego Instytutu Historycznego (dawnej Centralnej Biblioteki Judaistycznej). Wszystkie te budynki – poza „Grubą Kaśką” – również zostały ponownie wzniesione. W tej części miasta nie ocalała przecież ani jedna cegła.
Synagogę budowano nieco dłużej niż dwa lata. Jej otwarcie nastąpiło u schyłku września roku 1878. Na tę wielką uroczystość przybył nawet generał gubernator Paweł Kotzebue. Rabin doktor Cylkin wprawił wszystkich w ogromne zdumienie, gdyż powitał gubernatora przepiękną polszczyzną, a więc w języku urzędowo zakazanym. Kotzebue z wielkim trudem przełknął tę ogromną zniewagę. Po zakończeniu ceremonii otwarcia wniesiono rodały i Arkę Przymierza. Zapalono Wieczne Światło, które miało tu płonąć przez 65 lat.
Jeszcze w roku 1939, na kilka zaledwie miesięcy przed wybuchem wojny, która była końcem tamtego świata, wyremontowano synagogę. Przesądni mówili, że szykuje się ją na śmierć. Gdy wybuchła wojna i w Warszawie utworzono getto, synagoga stała się chwilowym miejscem schronienia dla uchodźców z Rzeszy, Czech i Moraw. W obnażonej synagodze z przebitym dachem, przez który prześwitywało niebo, nie słyszało się już słów modlitwy. Przy zniszczonym przez kule ołtarzu nie odprawiano już nabożeństw. Nieraz tylko coraz bardziej milczący kantor obchodził całą świątynię z wysoko uniesioną Torą.
16 maja 1943 roku (5704 roku żydowskiego) Niemcy wysadzili synagogę na Tłomackiem. Ta żydowska świątynia stała dokładnie w tym miejscu, w którym dziś wznosi się Błękitny Wieżowiec. Wisiałoby nad nim przekleństwo, gdyby nie modlitwa przybyłych z całego świata dziesięciu rabinów przed rozpoczęciem jego budowy.