Krakowskie Przedmieście, jedna z wizytówek stolicy Polski, jest miejscem, gdzie na przestrzeni wieków powstało wiele wspaniałych budowli. Zobaczyć tu można piękne kościoły, imponujące magnackie pałace oraz uzupełniające zabudowę ciekawe kamienice. Dzięki powojennej odbudowie możemy poczuć tu klimat dawnej Warszawy, także tej, którą utrwalił na swoich płótnach Canaletto. Zabudowę nieparzystej strony Szerokiego Krakowskiego Przedmieścia (tak nazywano część ulicy z dzisiejszym skwerem Hoovera) stanowi ciąg kamienic, które łączą się z budynkami od strony ulicy Koziej, będącymi właściwie ich tylnymi oficynami. Jedną z tych kamienic, noszącą numer 65, a od ulicy Koziej 42, określa się mianem Rauzowskiej.
Budynek nazwę swoją wywodzi od XVIII-wiecznych jego właścicieli, rodziny mydlarzy Rauzów. Rodzina ta przejęła nieruchomość od piekarza Matyasza Rudnickiego, który pozostawał jej właścicielem do końca XVII w. Druga połowa XVIII i cały XIX w. były czasem kilkukrotnych zmian posiadaczy kamienicy. Należała ona do kupców różnych branż prowadzących tutaj swoje interesy. W 1819 r. wzniesiono na zapleczu budynku oficynę, która połączyła go z kamienicą nr 42 przy ulicy Koziej.
W 1944 r. kamienica Rauzowska uległa zniszczeniu. Po rozbiórce ruin po 1945 r. przystąpiono do jej odbudowy. Rekonstrukcja trwała w latach 1949-1950 według projektu architekta Teodora Burschego. Odbudowana kamienica jest dowolną adaptacją, w której projektant wykorzystał cechy charakterystyczne dla architektury XVIII i XIX w. W lipcu 1965 r. budynek stał się zabytkiem ujętym w ewidencji pod pozycją 228.