Warszawski kościół pod wezwaniem Wszystkich Świętych usytuowany przy placu Grzybowskim, w swoim wnętrzu posiadał do wybuchu II wojny światowej prawdziwą galerię dzieł współczesnych polskich artystów, zarówno malarzy, jak i rzeźbiarzy. Niestety po trwającej ponad 5 lat okupacji niemieckiej pozostało ich niewiele.
Jednym z nich jest marmurowa figura Pana Jezusa, z wyciągniętą w geście błogosławieństwa, prawą ręką. Jej autorem jest Wiktor Poleard Brodzki (1826 – 1904, wg Polskiego Słownika Biograficznego urodził się w 1917 r.), profesor petersburskiej Akademii Sztuk Pięknych, autor dekoracji wielu pałaców carskich. Prace nad figurą artysta rozpoczął już w 1884 r. Wtedy to zamówienie złożyła księżna Jabłonowska. Figura po raz pierwszy została zaprezentowana w styczniu 1890 na wystawie konkursowej w Zachęcie. Na przygotowane dla niej miejsce w kościele okazała się za duża i Jabłonowska wystawiła ją na sprzedaż. Nie doczekała się jednak nabywcy stojąc w Zachęcie przez 6 lat. Wówczas podczas wizyty w galerii, zauważył ją proboszcz kościoła p.w. Wszystkich Świętych i po zebraniu odpowiednich funduszów, zakupił posąg. Ustawienie jej nastąpiło w czerwcu 1896 r.
Figura była darzona tak wielkim kultem i poważaniem, że już w 10 lat później zawieszonych było przy niej mnóstwo wotów, ofiarowanych przez parafian grzybowskich i nie tylko. We wrześniu 1939 r. w wyniku trwającego przez kilka dni pożaru spaliła się część dachu i organy, rzeźba jednak nie ucierpiała. Podczas Powstania Warszawskiego lotnictwo i artyleria niemiecka obróciły kościół w gruzowisko. Zniszczony został prawie prawie cały wystrój zewnętrzny i wewnętrzny. Posąg Pana Jezusa rozleciał się na części. W odbudowanej po II wojnie świątyni, dopiero w latach 60-tych ustawiono posklejaną z kawałków odnalezionych w gruzach statuę "Chrystusa błogosławiącego światu".