Warmińskie kapliczki, ten charakterystyczny element krajobrazu, bez którego właściwie nie można sobie wyobrazić tego regionu, można spotkać w zasadzie wszędzie; przy drodze, w lesie, na polu czy w mieście. Przeważnie stoją samotnie, ale zawsze otaczane pewną aurą mistycyzmu, szacunkiem dla tych, dla których kiedyś przebywanie w pobliżu kapliczki było koniecznym punktem ich codzienności. Patrzymy też z zachwytem na te, które oparły się czasowi lub zostały przywrócone powtórnie do życia i teraz pozwalają się napajać swoim widokiem. Niestety, nie zawsze tak jest.
W małej wsi Wilimowo, dosłownie tuż za opłotkami Olsztyna, jest tylko jeden taki obiekt. Jeszcze jest, gdyż istnieje duże prawdopodobieństwo, że już niedługo pozostanie tylko wspomnieniem. Kapliczka usytuowana jest w lesie, tuż przy drodze wiodącej do miejscowości Mątki, niedaleko od budynków mieszkalnych, zasłonięta przez gałęzie, tak iż można jej nie zauważyć.
Jest to budowla neogotycka, murowana z czerwonej cegły, wybudowana na przełomie XIX i XX wieku. Posiada konstrukcję dwukondygnacyjną, ale tylko z jedną niszą w części dolnej, górna kondygnacja to czterokierunkowy prześwit, który niegdyś zapewne mieścił dzwonek. Całość przykrywa płaski daszek ze szczątkowymi czterema bocznymi sterczynami.
Kapliczka jest już ruiną, rozsypuje się, a całości dzieła dopełniają drzewa rosnące wokół niej, a nawet na daszku. Wewnątrz dolnej niszy znajdują się stare figury i pozostałości sztucznych kwiatów oraz lampionów, jednak nie wiadomo czy jest to oznaka, że kapliczka jest odwiedzana.