Przeprawy promowe mają wiele uroku. Chociaż miejscowi z pewnością woleliby w ich miejsce most, turystom podoba się możliwość bardziej bezpośredniego kontaktu z rzeką. Czekając na przybycie promu trzeba się zatrzymać, wysiąść z samochodu… i … oczywiście chłonąć uroki krajobrazu.
Zamiast błyskawicznego przejazdu po jakiejś nowoczesnej, lub – częściej – po liczącej sporo lat, rzadko remontowanej konstrukcji wznoszącej się nad nurtem, mamy krótką przerwę w podróży. Możemy wówczas wdać się w pogawędkę z innymi oczekującymi na przeprawę, możemy zabawić dyskusją obsługę promu, a wszystkiemu towarzyszy uspokajający plusk wody.
Prom w Brodach (lub patrząc z tamtej strony Odry – w Czerwieńsku) jest jedną z czterech lubuskich przepraw przez tę rzekę. Znajduje się w ciągu drogi wojewódzkiej nr 280. Droga liczy raptem 19 km. Prowadzi z Zielonej Góry do Brodów, a tam łączy się z drogą wojewódzką 278 w kierunku Sulechowa z jednej strony i Krosna Odrzańskiego (a właściwie Szklarki Radnickiej) z drugiej. Po opuszczeniu pokładu w okolicach Czerwieńska, tuż za wałem przeciwpowodziowym warto zatrzymać się przy obiektach niewielkiego skansenu fortyfikacyjnego.
Teoretycznie wszystkie promy kursują codziennie i to przez cały rok (za wyjątkiem świąt Bożego Narodzenia, Nowego Roku i pierwszego dnia Wielkanocy), ale w praktyce mocno zależne są od warunków atmosferycznych. Podczas silnego wiatru, gęstej mgły, zbyt wysokiego stanu wody i dużej ilości kry na rzece – nie przepłyniemy na jej drugą stronę. Z promu nie mogą też korzystać pojazdy o masie całkowitej powyżej 6 ton.
Planując przeprawę warto najpierw zajrzeć na stronę Zarządu Dróg Wojewódzkich (http://www.zdw.zgora.pl/PL/promy/68/).