Tomasz Nowacki przybył do Mikołowa w roku 1840 i tu kupił od Antoniego Pilarskiego kawałek gruntu, na którym wybudował dom. Urządził w nim pierwszą polską drukarnię na Górnym Śląsku. Jednak, by moc drukować w języku polskim - tylko w tym języku i dla tutejszej społeczności - musiał przejść przez wiele problemów, jakie napotkał u władz pruskich. Środki finansowe na swą drukarską działalność zdobył przy pomocy Karola Boromeusza Piekoszewskiego, za obietnicę bezpłatnego wydrukowania jego śpiewnika pt.: „Dostateczny śpiewnik kościelny”. Zawarta została umowa, której Tomasz Nowacki nie dotrzymał, gdyż wcześniej spłacił zaciągnięty dług i mógł w ten sposób cieszyć się drukarnią z introligatornią ( z zawodu był introligatorem ). Zaraz postarał się o pozwolenie na druk w języku polskim w Wyższym Kolegium Cenzury w Berlinie.
Po uzyskaniu ww. zgody, musiał wystąpić z wnioskiem do mikołowskiego magistratu i starosty pszczyńskiego o poparcie inicjatywy. Potem skierował zaopiniowane dokumenty do Regencji Opolskiej, która pismem z dnia 05.03.1845 roku wyraziła zgodę na urządzenie polskiej drukarni w Mikołowie. Dlatego historycy, badacze regionu, czy etnografowie uważają zgodnie, iż drukarnia Tomasza Nowackiego w Mikołowie była w pełni pierwszą polską drukarnią na całym Górnym Śląsku.
Na początku Nowacki drukował i oprawiał tylko książki religijne, a kiedy po kilku latach zniesiono cenzurę i nastąpiła jakby „wolność prasy”, rozpoczął drukowanie różnych popularnych wydawnictw. Z jego drukarni, na cały obszar Górnego Śląska rozchodziły się w dużych ilościach książki o tematyce religijnej i świeckiej. Drukował m. in. modlitewniki, broszury jarmarczne - wyłącznie w języku polskim - sprzedając je na jarmarkach i odpustach.
Dawna drukarnia Tomasza Nowackiego, potem jego syna Juliusza to budynek murowany z cegły, nieotynkowany od drugiej kondygnacji, za to z otynkowanym parterem i podpiwniczony. Przekryty jest dachem dwupołaciowym, z niewysoką ścianką szczytową pośrodku elewacji frontowej. Wokół otworów: drzwiowego i okiennych widoczne są ceglane zdobienia wykonane z cegły tzw. licówki, koloru żółtego wokół stolarki okiennej na drugiej kondygnacji i poddaszu, i czerwonej na parterze.
Obecnie znajduje się w nim administracja Szpitala pw. Św. Józefa, Zgromadzenia Sióstr Boromeuszek w Mikołowie. Można by dodać, iż porównując zdjęcie archiwalne z lat 30. XX wieku, którego niestety nie mogę opublikować - budynek nie zmienił swego wyglądu z zewnątrz, z wyjątkiem „zniknięcia” z czasem niskiego ogrodzenia. Mogło to być spowodowane nieco poszerzeniem obecnej ulicy Stefana Okrzei, przy której opisywany budynek się znajduje.