Trudno określić, czy Lamkówko to wieś, czy niewielka osada, jest to po prostu kilka domów zagubionych gdzieś w środku lasu, a każda z dróg prowadzących do tej miejscowości to droga polna i piaszczysta.
Jeden z takich traktów prowadzi z Lamkowa, to blisko czterokilometrowy odcinek biegnący początkowo wśród pól, ale już wkrótce ginący między gęstymi drzewami. Spacer tą drogą to dobry sposób na chwilę wyciszenia, a także okazja do zanurzenia się w warmiński krajobraz, który niestety ostatnio zmienia się coraz szybciej. To również wycieczka posiadająca wiele ciekawych elementów, bowiem droga dosłownie usiana jest przydrożnymi krzyżami, trzeba mieć oczy dookoła głowy, dlatego że można je odnaleźć w różnych dziwnych miejscach. Odpowiedź, dlaczego te elementy kultu są tak porozrzucane, odnajdziemy dopiero w samym centrum Lamkowa. Krzyże są metalowe, niektóre o prostej konstrukcji, a niektóre to misterny przykład kowalskiej roboty.
W pewnej odległości przed samą wsią natkniemy się na inną ciekawą rzecz, na leśnym rozdrożu ktoś kiedyś umieścił na drzewie kapliczkę skrzynkową, dość rzadko obecnie spotykaną. Kapliczka jest bardzo prosta w swej konstrukcji, gdyż wykonana została z kilku desek z małym zadaszeniem, w środku umieszczono niewielki krzyż. Interesujące jest natomiast jej umiejscowienie, zawieszono ją na potężnym uschniętym drzewie przy leśnej krzyżówce z Lamkówka do miejscowości Radosty lub Lamkowo.
Przy wejściu do wsi, która jest naszym celem, wita nas typowa tablica drogowa, a także drogowskaz wykonany z drewna, no i oczywiście kolejny przydrożny krzyż. Już w samym centrum Lamkowa natkniemy się na pewną instalację, którą w zasadzie trudno jakoś nazwać. Można powiedzieć, że jest to pewna forma pomnika, ale chyba nazwanie tego hołdem dla dawnych mieszkańców będzie właściwszym określeniem. Jest to odpowiednio wyeksponowany fragment starych fundamentów istniejących kiedyś w tym miejscu zabudowań, tuż przy ziemi umieszczono coś w rodzaju plakietki informacyjnej. Chociaż ta tabliczka jest bardzo mała, to treści, które zawiera, są wręcz ogromne. Przede wszystkim jest to szczegółowy plan wsi na dzień 01.01.1939 r., wyryto również listę domostw z nazwiskami gospodarzy i liczbą członków rodziny. Z tabliczki dowiadujemy się także, że w centrum wsi znajdował się dzwon wiejski, a krzyż mieszczący się przy tablicach informacyjnych to Krzyż Pożegnania.
Obok tych starych fundamentów natkniemy się na kolejny krzyż, trochę innych od już napotkanych, bo drewniany, a całość przybiera formę nagrobka, niestety brak informacji, czy jest to faktycznie zapomniany pochówek, czy tylko tak to uformowano.
Opuszczając Lamkówko, śmiało można stwierdzić, że to miejsce niezwykłe, bowiem patrząc na to, co nas tam otacza, oczami wyobraźni widzimy to, co kiedyś tam istniało, i chociaż tych mieszkańców już nie ma, ktoś jednak przywrócił ich pamięć. Droga powrotna nie musi być ta sama, bo kierując się mapą z tabliczki, można się udać w stronę Kronowa. Na tej drodze napotkamy prawie to samo co przed Lamkowem: piaszczysta droga, gęsty zielony las i liczne przydrożne krzyże stojące przy starych, nieistniejących już gospodarstwach.