Rodzina Batheltów należała do najstarszych rodów fabrykantów z Bielska. W 1851 r. Johann Gottlieb Bathelt założył dużą fabrykę włókienniczą, c.k uprzywilejowaną fabrykę sukna. Mieściła się na ówczesnym Pastornaku. Po jego śmierci firmę odziedziczył syn Karl Johann, a następnie wnuk Erwin Karl. Erwin Karl Bathelt, zdolny niemiecki inżynier, rozbudował zakład, który zaczął się liczyć na krajowym rynku producentów sukna. Jako poważny fabrykant zaangażowany był w działalność publiczną na rzecz miasta.Jako wiceprezes Bielsko-Bialskiej Spółki Lokalnej Kolei Żelaznej (Bielitz-Bialaer Local-Eisenbahngesellschaft"), wprowadzającej na bazie koncesji na budowę i eksploatacje napędzanej elektrycznie kolei wąskotorowej Bielsko - Cygański Las wniósł duży wkład w budowę pierwszej linii tramwajowej na terenie Bielska.
W 1902 r., w sąsiedztwie fabryki, buduje neobarokową willę z mansardowym dachem i ceglano - kamienną elewacją. Bogate obramowanie okien, obszerne wnętrza z dużym hallem i dekoracyjną klatką schodową nadają jej interesujący styl. Zamieszkuje w willi na Pastornaku ze swoją żoną, Ellą Bernaczik, której ojciec Alojzy Bernaczik prowadzi w sąsiedztwie fabrykę włókienniczą.
Obecnie znajduje się w niej przedszkole publiczne. Bezpośrednio przed I wojną światową firma zaczyna przeżywać kryzys i zmuszona jest do lokautów, a nawet w 1926 r. do bankructwa. Warto odnotować, że inżynier Erwin Bathelt, po wkroczeniu we wrześniu 1939 r. Niemców do Żywca i przejęciu przez "Haupt-Treubandstelle-Ost" Żywieckiej Fabryki Papieru, został jej przedstawicielem oraz zarządcą komisarycznym.