Odzyskane przez przyrodę
Dolina Sanu między Sękowcem a Rajskim, leżącym już nad Jeziorem Solińskim, jest piękną i prawie bezludną krainą, nad którą przyroda dopiero niedawno odzyskała całkowitą władzę.
Jeszcze przed II wojną światową istniały tu wsie tętniące życiem, zamieszkane przez rusińskich Bojków. W 1939 r. Niemcy i Związek Sowiecki ustanowiły granicę na Sanie, rozdzielając poszczególne części wsi, a w Tworylnem powstały nawet strażnice graniczne. Wraz z końcem wojny gehenna miejscowej ludności jeszcze się pogłębiła. Najpierw organizowano dobrowolne repatriacje do Związku Sowieckiego, potem na terenie Bieszczadów trwała regularna wojna między Ukraińską Powstańczą Armią (UPA) a Ludowym Wojskiem Polskim.
Obie strony popełniły wiele zbrodni. W końcu, w wyniku akcji "Wisła" wszystkich mieszkańców przymusowo wysiedlono na "ziemie odzyskane", a osady zostały spalone przez UPA, aby uniemożliwić osadnictwo polskie. Po jakimś czasie obszary te udało się odzyskać jedynie przyrodzie - pola zarosły lasem,a z dawnych zabudowań pozostały malownicze ruiny porośnięte pokrzywami. O gospodarce ludzkiej przypominają zdziczałe sady, aleje lipowe i połacie pastwisk pokrytych trawami.
Wszechogarniającą ciszę i dość ciepły mikroklimat okolicy upodobały sobie… węże - na dodatek wszystkie cztery gatunki występujące w kraju! Tylko tutaj można spotkać największego z nich - kolorowego węża Eskulapa, osiągającego nawet 2 m długości. Niestety ten nasz jedyny "dusiciel" w Polsce jest już bliski wymarcia. W letnie dni trzeba uważać na wylegujące się na słońcu żmije zygzakowate. Wbrew pozorom ich jad nie jest groźny dla zdrowej, dorosłej osoby. Jednak małe dzieci, ludzie starsi i o osłabionej odporności powinni uważać.
Nad małymi potokami i Sanem łatwo zobaczyć zaskrońca. Jest on w przeciwieństwie do żmii całkowicie niegroźny. Niestety często z nią mylony bywa bezlitośnie tępiony. A wszystkie nasze gady są objęte ochroną. W lesie kryje się ostatni z czterech gatunków węży żyjących na terenie Polski - gniewosz plamisty.
Cały ośmiokilometrowy odcinek doliny Sanu - od Hulskiego do Rajskiego - to niezwykle ciekawe miejsce, które objęto ochroną, tworząc rezerwat krajobrazowy "Krywe". Pozostałości pierwotnej puszczy karpackiej, w której żyją m.in. niedźwiedzie, rysie i wilki, chroni leżący na prawym brzegu Sanu leśny rezerwat "Hulskie im. Stefana Myczkowskiego".
Do Tworylnego nie można dojechać samochodem, ale prowadzi tu urokliwa ścieżka rowerowa, biegnąca po obu stronach Sanu. Wiele osób uważa to miejsce za jedno z najpiękniejszych w Bieszczadach.