Na początku był zamek a właściwie murowana budowla obronna postawiona w początkach XV w. przez ówczesnego właściciela dóbr rycerskich Sigismunda von Zabel (Zabelitz). Jej relikty zachowały się w budynku bramnym. W wieku XVI kolejni właściciele, bracia Rechenberg, przebudowali założenie w duchu renesansowym. Powstał wówczas otoczony fosą czteroskrzydłowy zamek z dużym dziedzińcem składający się z budynków mieszkalnych, zbrojowni, stajni, piekarni, kuchni i browaru.
Mniej więcej 100 lat później, kiedy dobra otyńskie trafiły w spadku do siostry ostatniego z Rechenbergów, jej mąż dobudował do zamku kaplicę (1638 r.) i zapisał wszystko w testamencie zakonowi jezuitów. Jezuici przejęli obiekty w 1649 r. i natychmiast przystąpili do ich przebudowy na klasztor. Dokonali radykalnych zmian, burząc część murów i stawiając nowe. Znacznie powiększyli także zamkową kaplicę.
Po wielkim pożarze, jaki nawiedził Otyń w 1702 r. przystąpiono do odbudowy zniszczeń. Nad generalnym remontem klasztoru czuwali specjaliści z Włoch. Prace trwały ponad 20 lat. Od nowa powstały trzy skrzydła budynku i kaplica. Przebudowano folwark, powiększono dziedziniec i ogród, w końcu dobudowano też czwarte skrzydło i całość otoczono murem. W efekcie, w miejsce renesansowego zamku powstał spory barokowy klasztor.
Po kasacie zakonu w r. 1776, w klasztornych budynkach ulokowano Królewski Instytut Szkolny (prowadzony przez byłych jezuitów), który funkcjonował tam ok. 10 lat. Potem – jako rezydencja magnacka - przechodziły przez ręce kilku ważnych rodów (m.in. książąt kurlandzko-żagańskich).
Obecnie jest to teren prywatny objęty zakazem wstępu. Obiekty można oglądać jedynie przez płot. Po wojnie w części zabudowań urządzono mieszkania dla pracowników PGR, przez pewien czas funkcjonowała też kaplica. Od 1991 r. opuszczony zespół zamkowo-klasztorny stopniowo popada w ruinę – brak dachów, części sklepień i stropów. Zachowały się jedynie mury zewnętrzne.
Informacja:
W zamkowej kaplicy, nawet po kasacie zakonu przechowywana była cudowna figurka Madonny Klenickiej. Jej kult przetrwał wszelkie zawieruchy dziejowe a sama figura wraz z wotami i naczyniami liturgicznymi została tuż przed nadejściem Rosjan ukryta przez proboszcza w klasztornych podziemiach. Od 1946 r. przebywa w Sanktuarium MB Klenickiej .