Korzystając z nadzwyczaj pięknej pogody, jaką uraczyła nas tegoroczna jesień, wybrałem się na spacer po Śródmieściu Katowic. Tak trafiłem na ulicę Kozielską, gdzie pod numerem 16 znajduje się zabytkowy cmentarz żydowski. Jego historia sięga roku 1868, kiedy to tutejsza gmina żydowska zakupiła trzy morgi ziemi od Josefa Ludnowskiego za sumę 480 talarów. Na tym obszarze powstała nekropolia, którą otwarto rok później. Z upływem lat cmentarz rozszerzał się, by w roku 1945 przyjąć swój obecny kształt. Dzisiaj na tym zdewastowanym przez hitlerowców cmentarzu, na powierzchni 1,1 ha, zachowało się 1400 nagrobków. Pierwszą osobą pochowaną na tym cmentarzu był czteroletni Carl Munzer. Na cmentarzu pochowani są członkowie takich rodów jak Goldstein, Glaser czy Schalsch. W 1890 roku przepudowano dom pogrzebowy, a obok wzniesiono budynek Bractwa Pogrzebowego z domem dla stróża. Na cmentarzu znajduje się pomnik poświęcony ofiarom Holocaustu. Ma on formę szerokiego wachlarza. Na stelach wieńczących mensę umieszczone zostały polsko-hebrajskie inskrypcje. Na mensie mieszczą się tablice upamiętniające sześć rodzin wymordowanych przez hitlerowców w czasie okupacji. Zlokalizowano na niej również dwa znicze stojące. Według źródeł na teren cmentarza podczas II wojny światowej zwożono zwłoki pomordowanych katowiczan. Cmentarz został wpisany do rejestru zabytków w dniu 29 października 1990 roku. Granice ochrony obejmują: teren cmentarza, nagrobki, budynek pogrzebowy, budynek Bractwa Pogrzebowego, ogrodzenie z bramą kutą. Teren nekropolii można odwiedzać od poniedziałku do czwartku w godzinach od 10.00 do 16.00. W piątek, z uwagi na szabat czy inne święta żydowskie, cmentarz otwarty jest do godziny 15.00. No i tutaj właśnie zachodzi problem. Ilekroć tu byłem, cmentarz był stale zamknięty. Jedyna droga na teren nekropolii wiedzie przez wyrwę w murze... Cmentarz obecnie jest zarośnięty, zaśmiecony. Widać ślady dewastacji.