Historia Kopalni Węgla Kamiennego "Gottwald" sięga pierwszych lat ubiegłego stulecia. Okres ten - z uwagi na spore zapotrzebowanie na "czarne złoto" - spowodował gwałtowny wzrost produkcji, a przy okazji masowe powstawanie nowych zakładów - i tutaj KWK "Gottwald" wyjątkiem nie jest.
W 1903 roku wniosek o nadanie górnicze pod budowę nowej kopalni został rozpatrzony pozytywnie i po sporządzeniu niezbędnych planów przystąpiono do pierwszych prac ziemnych, co miało miejsce latem następnego roku. Specjalnie na okazję poświęcenia miejsca pod budowę szybu przybył z Wrocławia kardynał Georg Kopp, i to od jego imienia szyb przyjął swoją nazwę (dzisiaj jest to szyb "Jerzy"), zaś cała kopalnia została nazwana "Eminenz" ("Jego Eminencja").
Pierwszymi właścicielami kopalni był bytomski szpital św. Ducha i parafia katolicka z Chorzowa. Początki nowo powstałego zakładu nie należały do najłatwiejszych, toteż na skutek wielu różnych zawirowań kopalnia została połączona z kopalnią "Waterloo" zlokalizowaną w katowickim Dębie. Zaowocowało to przyspieszeniem budowy i ukończeniem jej w roku 1907. Taki stan rzeczy trwał do roku 1928, kiedy kopalnię w dzierżawę wzięła spółka akcyjna Huty "Pokój". Później w wyniku przekształceń kopalnia została wcielona w struktury Rudzkiego Gwarectwa Węglowego, co przypadło na rok 1931.
Okres okupacji hitlerowskiej zapisał się czarnymi zgłoskami w historii kopalni. Polityka wyniszczenia przez pracę nie ominęła i tego zakładu. Praktycznie przez cały okres okupacji w kopalni niewolniczo zatrudniano jeńców wojennych z obozów pracy zlokalizowanych w niedalekim Załężu. Śmiertelność i wypadkowość była w tych latach bardzo wysoka, lecz z wiadomych względów dzisiaj bardzo trudna do oszacowania.
Po zakończeniu wojny kopalnia należała do Katowickiego Związku Przemysłu Węglowego. Nowa nazwa kopalni "Eminencja" nie przetrwała długo, ponieważ w roku 1953 zmieniono ją na "Gottwald" (na cześć pierwszego komunistycznego prezydenta Czechosłowacji - Klementa Gottwalda). Wydobycie kopalni wzrastało z każdym rokiem, aby w szczytowym momencie osiągnąć wynik w granicach ponad 2,5 mln ton. Dalsze przemiany gospodarcze doprowadziły do połączenia kopalni z kopalnią "Kleofas" i na wyraźne żądanie załogi ostatecznie przyjęła jej nazwę, choć mieszkańcy Katowic częściej używają jej starszej nazwy.
Dzisiaj kopalnia już nie funkcjonuje. Na jej terenie powstało wielkie centrum handlowe Silesia City Center. Na całe szczęście pozostawiono kilka budynków i wieżę wyciągową szybu "Jerzy". Budynek dawnej maszyny wyciągowej jest obecnie zaadoptowany jako kaplica, zaś pozostałe funkcjonują jako sklepy i restauracje. Wokół tych budynków znajdują się stare wagoniki, drzewiarki, dawna spągoładowarka i olbrzymie koło z wieży wyciągowej. Dobrze, że chociaż tyle...