Spacer uliczkami przedwojennego Konstancina jest za każdym razem niezapomnianym przeżyciem. Przenosi nas w czasy, gdy powstawało to pełne uroku uzdrowisko i letnisko. Chociaż widać po drzewach rosnących w ogrodach upływ czasu, a wiele powstałych w tamtych latach rezydencji znajduje się w stanie ruiny lub przestało w ogóle istnieć, to zachował się pierwotny układ urbanistyczny osiedla.
W 1990 r. został wraz z zespołem architektonicznym wpisany do rejestru zabytków. Warte zobaczenia są wille, z których każda jest niepowtarzalnym obiektem obrazującym panujące w pierwszej połowie XX w. mody i tendencje architektoniczne. W niniejszym artykule chciałbym zwrócić uwagę na jedną z najmniejszych w Konstancinie, ale za to pełną uroku willę. Jest nią dom noszący nazwę „Muszka” znajdujący się przy ulicy Sienkiewicza 17.
Budynek został wzniesiony w 1927 r. według projektu architekta Bronisława Czosnowskiego specjalizującego się w przenoszeniu do ówczesnej architektury historycznych form. „Muszka” łączy w sobie cechy barokowego dworku z ciekawą oprawą drewnianą, popularną w okolicach Warszawy dzięki Michałowi Elwiro Andriollemu. Parterowy dom nakrywa mansardowy dach z cofniętymi facjatami poddasza. Od frontu znajduje się weranda biegnąca na całej szerokości budynku. Środkowa część werandy wybiega na ogród i jest zwieńczona tympanonem z nazwą willi. Całość otocza ogród zaprojektowany w 1927 r. przez architekta krajobrazu Stanisława Rogowicza, dziś w związku z upływem czasu oraz wzrostem drzew i krzewów zmodyfikowany przez aktualnych właścicieli.