Wieś Rybaki to z pewnością malownicze pozostałości dawnego „Imperium”, położone na zachodnim brzegu jeziora Łańskiego i prowadzi tam kilka dróg. Można dojechać asfaltową trasą której lata świetności dawno minęły, a można też odnaleźć leśne dukty gdzie co krok to inny widok. Przy jednym z takich szlaków należy trochę mocniej wysilić wzrok bowiem dosłownie wewnątrz lasu można odnaleźć ciekawe i nader wymowne miejsce, znajduje się tam ogrodzona drewnianym płotkiem niewielka strefa upamiętniająca tragedię która wydarzyła się w latach 80 – tych.
8 czerwca 1982 roku pilot śmigłowca Mi–2 Wiesław Kużlik miał wyruszyć na swój kolejny lot, celem miało być przeprowadzenie rutynowych czynności związanych z ochroną lasu czyli dokonanie oprysków przeciw szkodliwym owadom. Tego dnia towarzyszył pilotowi ówczesny leśniczy leśnictwa Pluski Mirosław Ludas, miał pokazywać najbardziej konieczne miejsca. Niestety ich lot zakończył się bardzo szybko, wkrótce po starcie z nieznanych przyczyn śmigłowiec runął na ziemię. Maszyna eksplodowała, śmierć ponieśli wspomniani już 24-letni pilot Wiesław Kuźlik i 26-letni Mirosław Ludas.
Wydarzenie to przez wiele lat było wyciszone, wszak w owym czasie był stan wojenny, a wokół roztaczało się ściśle strzeżony ośrodek wypoczynkowy ówczesnej elity rządzącej. Pomimo pochówków ofiar w rodzinnych miejscowościach, wkrótce po katastrofie postawiono symboliczną mogiłę. Nie było to pozbawione sensu, do dziś się uważa iż siła upadku była tak duża że nadal mogą być tu szczątki pilota i leśniczego.
Dziś miejsce to jest dobrze oznaczone i pod ścisłą opieką Nadleśnictwa Nowe Ramuki, prócz grobu w 2014 roku umieszczono głaz z mosiężną tabliczką informującą o tamtych wydarzeniach. Na tabliczce zawarto też wymowne epitafium napisane przez polskiego wojskowego i lotnika - Jana Zumbacha: Oddali swe życie gdzieś tam wysoko, tam gdzie sprawy ziemi są tak odległe, blask słońca tak czysty, a Bóg tak blisko…