Najprawdopodobniej osoba Józefa Englinga nie jest ogólnie znana, chociaż jest jednak szansa, że jego nazwisko przetrwa w pamięci przez następne lata. Aby przybliżyć jego postać, należy nadmienić o Ruchu Szensztackim, a to już pojęcie znane w ponad sześćdziesięciu państwach na świecie.
Ten międzynarodowy ruch katolicki założony został w roku 1914 przez o. Josefa Kentenicha, miejscem powstania jest Schönstatt – dzielnica miasta Vallendar które leży koło Koblencji w Niemczech. Celem tego ruchu jest aktywne apostolstwo i aktywizacja katolików świeckich, Ruch Szensztacki ma więc charakter pedagogiczny i apostolski. Ojciec Josef Kentenich w roku 1904 wstąpił do pallotynów, w 1912 r. jako kleryk, znalazł się tam również Józef Engling i to jest ten krótki moment kiedy ich drogi były wspólne, i kiedy razem doprowadzili do założenia Ruchu z Schönstatt.
Józef Engling urodził się 5 stycznia 1898 r. w Prositach na Warmii, był jednym z siedmiorga dzieci krawca Augustyna i Marii. Grób jego rodziców nadal istnieje na przykościelnym cmentarzu, ich nagrobek opatrzony jest dwujęzycznymi napisami. W tym miejscu należy nadmienić, że w roku 1934 o. Josef Kentenich przybył z wizytą do Prosit w celu odwiedzenia domu rodzinnego Englingów.
Wracając do ich wspólnej historii, to nie dane mu było długo cieszyć się z tego niedawno powołanego do życia dzieła; po wybuchu I wojny światowej w roku 1916 Józef Engling wcielony został do niemieckiego wojska. W październiku tego samego roku trafił do garnizonu w Haguenau na terenie Alzacji, zginął 4 października 1918 r. koło Cambrai we Francji.
Wiadomo jest, że nawet w tym ciężkim okresie cały czas doskonalił swoją duchowość. W 1954 r. w Trewirze rozpoczął się proces beatyfikacyjny Józefa Englinga który zakończył się w 1964 r. na etapie diecezjalnym, w roku 1999 papież Jan Paweł II wznowił ten proces. Dom rodzinny Englingów w Prositach nadal istnieje i znajduje się w pobliżu kościoła po przeciwnej stronie drogi, miejsce często odwiedzane przez Rodziny Szensztackie z kraju i zagranicy.
W 1998 r. dzięki staraniu Alicji Kostki w tym domu powstała Izba Pamięci Sługi Bożego i chyba nie jest to ostatnie słowo na etapie upamiętnienia tej osoby.