Spośród wielu pięknych witnickich domów szczególnie rzuca się w oczy budynek nazwany nie bez kozery Żółtym Pałacykiem. Wybudowana na początku XX w. willa należała do właściciela tartaku i fabryki mebli - Hermanna Strunka. Co ciekawe, z całą odpowiedzialnością możemy nazwać ją willą wiejską, ponieważ Witnica, mimo niewątpliwego rozkwitu gospodarczego, aż do 1935 r. ciągle była wsią - choć największą wsią w Brandenburgii, posiadającą oprócz wspomnianej fabryki mebli i kilku tartaków - browar (istniejący do dziś), sześć cegielni, gazownię, elektrownię, wytwórnię krochmalu, kaflarnie i kilka młynów. Jakby tego jeszcze było mało, we wsi miał siedzibę sąd rejonowy i superintendentura luterańskiego kościoła, a nad zabudową świecką dominował budynek XIX-wiecznej świątyni i okazałego ratusza. Zgrabna bryła fabrykanckiej willi przykryta jest dekoracyjnym, namiotowym dachem. Od 1996 do 1998 r. trwał jej kapitalny remont (przy wsparciu środków unijnych). Elewację Żółtego Pałacyku ozdobiono boniowaniem i cegłą, od której koloru przyjął swoją nazwę. Wewnątrz zagościły Towarzystwo Przyjaciół Witnicy, polsko-niemieckie stowarzyszenie „Educatio” Pro Europa Viadrina, Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy, Pałac Ślubów. Jest też mała sala koncertowa. W wieżyczce zamieszkał "Czarodziej Witnik" - bajkowy założyciel Witnicy i Księstwa Witnickiego. Pojawia się w niej od czasu do czasu i czyta lub opowiada dzieciom legendy. We wnętrzach pałacyku zachowała się stolarka drzwi i schodów, sztukaterie i polichromie sufitowe, posadzki oraz niektóre okładziny ścienne. W trzech salach znajduje się Regionalna Izba Pamięci. Przeniesiono do niej eksponaty latami zbierane przez miejscowego regionalistę i honorowego obywatela Witnicy Zbigniewa Czarnucha. Są bardzo ciekawe – od urn ciałopalnych kultury łużyckiej, znalezionych podczas odkrywek archeologicznych powiązanych z budową obwodnicy, przez przedwojenne eksponaty związane z przemysłową przeszłością i dawnymi mieszkańcami, do bardziej współczesnych. Jedną z ciekawostek są słynne „grzybki Eriki Steinbach”, czyli znaleziony przypadkiem, a liczący sobie bez mała 70 lat słoik-wek z kurkami, przez panią Steinbach wykorzystywany w propagandzie wypędzeń. Wszystkie eksponaty opisano w języku polskim i niemieckim. Wstęp do Izby Regionalnej jest bezpłatny. Ekspozycję można oglądać w godzinach pracy tamtejszych instytucji, a w dniach, kiedy organizowane są imprezy, co najmniej do 20.00. Dla grup zorganizowanych wskazane jest wcześniejsze uzgodnienie telefoniczne – tel. 95 751 5018 lub 7216476.